niedziela, 15 grudnia 2013

Od Yoh, CD historii Rose

- Nic Ci nie jest?- zapytałem z troską partnerkę, a ona pokręciła głową. Całe szczęście.
- To dziwne, że jestem tu od zawsze, a nie wiedziałam że jest tu Kraken.- szepnęła.- Trzeba będzie coś z tym zrobić- dodała.
- Potem powiadomimy twoją mamę, a teraz... chodź za mną- szepnąłem do jej ucha, a ona wyszczerzyła zęby. Zamierzałem zabrać ją do jakiegoś ładnego miejsca. Puściliśmy się pędem przed siebie. Ja pierwszy - bo Rose nie wiedziała dokąd zmierzamy. Biegliśmy dobre pięć minut, aż znaleźliśmy się w celu naszej wędrówki. Dotarliśmy do pięknej polany, na której rosły wiśnie o różowych kwiatach. Odkryłem ją niedawno i postanowiłem, że zaprowadzę tu moją ukochaną.
- Tu będzie nasza osobista polana zakochanych- mruknąłem Rose do ucha, a ona uśmiechnęła się uroczo.
- Kocham Cię, wiesz?- wyznała, cmokając mnie w policzek.
- Ja Ciebie też- odrzekłem, odwzajemniając pocałunek. Ale jak to z nami bywa - nie potrafimy za długo usiedzieć w miejscu i już po chwili zawołałem - Berek! Gonisz!- I zacząłem uciekać. Ganialiśmy się dobre 10 minut. W końcu zmęczeni padliśmy na środku pięknego miejsca, uśmiechając się do siebie.
- Chyba czas wracać.- powiedziałem ze smutkiem.
- Wolałabym tu zostać, ale wracajmy- dodała moja ślicznotka. Ruszyliśmy powoli w drogę powrotną, jednak ni stąd, ni zowąd drogę zastąpił nam...
<Rose, dokończ ^^>
Polana:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz