- Wiesz co?- zapytałem Zika
- Co?
- Ja sądzę, że ty i tak bardziej wolisz mnie od Opacho!- wyszczerzyłem do niego zęby, bo chyba myślał, że chodzi o coś poważniejszego. Spojrzał na mnie rozbawiony i rzucił się przewracjąc na ziemię. Tak to jest mieć brata. W końcu poszliśmy spać. Rano wstałem specjalnie wcześniej, żeby go wkurzyć. Pobiegłem nad wodę i wzięłem mini kubełek zrobiony przez Lili - wrazie gdyby ktoś był chory i potrzebował wody- nabrałem jej i przyciągnęłem do jaskini. Popatrzyłem na brata, który słitaśnie spał nie wiedząc, że zaraz zostanie oblany zimną wodą. No cóż, w rodzinie tak bywa XD I wylałem mu kociołek na łeb.
- Co się dzieje!?- zawołał podrywając się na nogi,a ja wybuchłem śmiechem.- Tyy gadzie!
Zaczął mnie gonić przez całą watahę, a ja uciekałem przed nim jak głupi. Po drodze zobaczyliśmy Morigan, Floral i Nimfadorę, którą chciałem powitać, bo to również alfa tej watahy, ale wolałem się nie zatrzymywać. Całe wydarzenie wyglądało dość komicznie, a jeszcze lepiej było kiedy wpadłem na Rose, która rozmawiała z Claudią. Przewróciłem się na nią, a Zik który biegł tuż za mną wpadł na Claudię.
- Chłopaki, co wy robicie- zaśmiała się Rose.
- Lepiej, żebyś nie wiedziała- powiedziałem podchodząc do niej, pewien że mój bliźniak już nie będzie mnie gonił, bo ma przecież swoją Claudię :D
<Kto dokończy? Zik? Rose? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz