Właśnie szykowałam się do wyjścia na spacer z Lisą gdy do jaskini
lekarskiej wpadł Dave . Był cały roztrzęsiony , ale w pozytywny sposób .
- Co zrobić, aby jedna wilczyca się we mnie zakochała? - Zapytał od progu .
-Nie wiem, może spędzać z nią dużo czasu ? - Rzuciłam bez namysłu , bo
Lisa zaczęła się niecierpliwić . Poprosiłam ją po tygrysiemu ,żeby
poszła sama na spacer . Była zła ,że nie mogę iść z nią , ale w końcu
się zgodziła pod warunkiem ,że będzie mogła odwiedzić Larrego .
- Co się stało ? - Zapytałam puszczając mimo uszu to jak Lisa mruczy pod nosem " hi, hi, hi , doktor w sprawach sercowych " .
- Zakochałem się , ale nie wiem , czy wilczyca , którą kocham,kocha mnie .
- Hmmm . A w kim się zakochałeś ? - Zapytałam się .
- Nooooooooooooo . - Zrobił zakłopotaną minę .
-Spokojnie nikomu nie powiem .
- W Nimfadorze . - Powiedział rumieniąc się . Zachichotałam , nie mogłam
się powstrzymać - za dobrze znałam Nimfadorę . Dave zrobił zakłopotaną
minę i powiedział :
- Myślisz ,że nie mam u niej szans ?
- Nie ,nie , i jeszcze raz nie o to chodzi. Myślałam ,że już zauważyłeś
że Nimfadora jest odważna , prawda? - Tylko pomachał głową . - No i tego
samego oczekuje od samca : odwagi , prawdomówności i jeśli od swojego
chłopaka to miłości . - Znowu spojrzał na mnie , najwidoczniej nie
wiedział co ma zrobić . Wzięłam różę podałam mu i powiedziałam . - Leć,
masz różę . Daj jej żeby było romantyczniej .
- Ale gdzie mam lecieć no i ...
- Po prostu powiedz jej co czujesz . - Przerwałam mu . Wiedziałam , że
on wiedział co ma zrobić , ale się tego bał . W końcu poleciał , a ja
tylko krzyknęłam za nim :
- Pamiętaj do odważnych świat należy .
" Teraz wszystko zależy od Ciebie " . Pomyślałam , ale mu tego nie
mówiłam ,żeby się nie stresował . "Ciekawe jak Nimfadora zareaguję na to
magiczną różę , która zmienia kolor ?I jak zareaguje David , lecę
poszukać Lisy , a przy okazji po szpieguję..." . Pomyślałam i wyszłam z
jaskini .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz