czwartek, 31 stycznia 2013

Od Nimfadory



Byłam z Dave’m taka szczęśliwa, przy nim czułam, że żyję. Pewnego dnia wszedł do mojej jaskini kiedy jeszcze spałam, porozkładał wokoło moje ulubione kwiaty i przyniósł mi śniadanie do łóżka. Był taki słodki. Zjadłam z nim śniadanie ‘przy świecach’ bo cały czas ziewał ogniem. Rozmawialiśmy bardzo długo. Kochałam go bezgranicznie i niezaprzeczalnie. Nagle wpadła Lili.
- Nimfadoro! Oh… przepraszam, później porozmawiamy- dodała widząc Dave’a.
- Hmm.. ciekawe czego chciała- zastanowiłam się na głos
- Jeśli chcesz, mogę pójść- podpowiedział mój ukochany
- Nie! Zostań, jeśli to by było coś ważnego, to na pewno powiedziałaby mi od razu- zaprzeczyłam szybko.
- No dobrze- odpowiedział, po czym położył się obok mnie. Wtuliłam się w jego futro.

< Dave dokończ>
               

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz