czwartek, 31 stycznia 2013

Od Szmaragd

Czy Szmaragd dobrze czuła się w tej watasze? Nie. Tak naprawdę, to znała tylko trzy wilki; Alfę, Nekare i Pitch'a.. z resztą zamieniła raptem kilka słów. Najbardziej polubiła Pitch'a i tylko przez niego dalej była członkiem Watahy Świetlanych Dusz. On odszedł. Nie wiedziała, gdzie jest. Nie była w nim zakochana, nie myślcie sobie.. Po prostu lubiła z nim gadać i tyle. Siedziała w zamyśleniu. Miała ochotę wieść znów życie samotnika.
Usiadła i przeciągnęła się, ziewając. Wstała i ruszyła przez polankę, umiejętnie omijając śpiące wilki. Cały czas rozmyślała o swojej przyszłości. Ma odejść? Zostać? Nie wiedziała. Była pewna natomiast, że nie znajdzie tu miłości.. Nie znała nikogo, kto byłby w jej typie. W WŚD był teraz tylko jeden samiec... i tak szczerze, to nie przepadała za nim. Był zbyt arogancki, jak dla niej.
Weszła do lasu i ruszyła w kierunku wodopoju. Stanęła nad wodą i obserwowała przez chwilę swoje odbicie. Schyliła się i zaczęła pić. Siedziała przez jakiś czas na brzegu, dręcząc się pytaniami. W końcu postanowiła. Odejdzie.
Ruszyła truchtem przez las. Znów przeszła przez polankę. Zatrzymała się i spojrzała na wilki, które spały razem na polance. Nekare spała ze swoim hipogryfem. Po wczorajszej wielkiej uczcie nikomu nie chciało się wracać do jaskini. Szmaragd westchnęła i ruszyła dalej. Znajdzie sobie inne miejsce.. Szybko przeszła przez las i rozciągnęły się przed nią ogromne, malownicze równiny. Znów poczuła się samotnie. Znów czuła się tak, jak zawsze. Obejrzała się jeszcze raz za siebie i wystartowała. Zostałaby, gdyby miała dla kogo. Skierowała swój lot na północ.
- Czas przypomnieć się swoim starym wrogom. - mruknęła.
Zdawało jej się, że słyszy, jak ktoś ja woła. Uznała jednak, że to tylko wiatr.
<to był tylko wiatr?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz