środa, 30 stycznia 2013

Od Lilii, historia Lisy

Niedawno Lisa wróciła ze swojej wyprawy. Szybko się przyzwyczaiła do watahy Świetlanych Dusz .

A dla ciekawskich oto jej historia ( Lisy ) :
Gdy Lisa była jeszcze małym tygryskiem i nie miała jeszcze skrzydeł porwali ją ludzie . Zamknęli ją w klatce . Żyła tak całkiem długo , aż nie zaczęły jej rosnąć skrzydła . Gdy tylko to się stało przecisnęła się przez górne kraty , które były trochę większe od tych bocznych i poleciała daleko przed siebie . Po długim locie dotarło na sporą łąkę , na którą właśnie zmierzałam . Przerażona Lisa wpadła na niej na wielkiego niedźwiedzia Brunatnego . Próbowała polecieć , ale niedźwiedź był szybki i zranił ją w skrzydło . Gdy z daleka zauważyłam co się dzieje , szybko wzleciałam w górę i zaatakowałam niedźwiedzia, który właśnie miał zadać Lisie śmiertelny cios . Rzuciłam w niego ognistą kulą , ale on zauważywszy co się do niego zbliża .A ja cofnęłam kulę i sprawiłam , że zniknęła . Podleciałam szybko Lisy i ją opatrzyłam . Gdy kilka dni później się obudziła , najpierw się mnie przestraszyła , ale zdawszy sobie sprawę z tego że ją ocaliłam ( sama na to wpadła ) była mi bardzo wdzięczna . A od tamtej pory jesteśmy przyjaciółkami na dobre i na złe .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz