Podszedłem do Morigan . Waru mnie namawiał żebym jej powiedział ,że czuję motylki w brzuchu gdy ją widzę .
- Morigan ... - Zacząłem .
- Tak ? - Zapytała odwracając się w moją stronę .
- Eeee ... Khem ... - Zacząłem ,ale jakby to powiedział Waru stchórzyłem . - Nic . Już nic .
- Ok ,ale jak coś to zawsze możesz przyjść do mnie po pomoc . - Powiedziała trochę zawiedziona .
- Pa . - Powiedziałem i chciałem odlecieć ,ale nie wiedziałem co wtedy z Mi . Jednak ona uprzedziła moje pytanie i ... pojawiły jej się skrzydła .
- Wow . - Powiedziała i postanowiła je "wypróbować" . Po chwili lecieliśmy już do mojej jaskini .
- Mówiłaś ,że nie panujesz nad swoimi mocami . - Powiedziałem do Mi .
- Bo nie panuję ,ale się uczę . - Powiedziała . " Jaki z Ciebie tchórz ! Jak mogłeś jej nie powiedzieć co czujesz ?!" Zapytał mnie w myślach Waru . " Zamknij się ." Odwarknąłem także w myślach "Sam się zamknij i nie próbuj mi wmawiać ,że jesteś wilkiem , jesteś zbyt podobny do kury ". "Sam się nie przyznajesz do tego co czujesz do Alisy więc mi nic nie wypominaj ,a poza tym ja nawet nie wiem czy ją kocham , wiem tylko tyle ,że mam motylki w brzuchu gdy ją widzę !" ."Dobra już dobra, zgoda ? " "Niech Ci będzie " Oburknąłem w myślach .Mi pewnie wszystko słyszała ,ale nic nie mówiła .
- Mogę sobie zrobić posłanie ? - Zapytała w końcu .
- Jasne . - Powiedziałem , Waru chciał coś jeszcze powiedzieć ,ale się powstrzymał . Pewnie tak jak ja wyczuł że ktoś stoi przed moją jaskinią ...
<Kto to ?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz