Właśnie miałam szukać śladów jakiegoś zwierzęcia w lesie, aby go
upolować, gdy usłyszałam głos Arashi'ego rozmawiającego z jakąś
wilczycą. Podeszłam do wodospadu i trochę podsłuchiwałam. "Chyba mamy
nowego wilka w watasze..."-myślałam, ale nagle...
...Wpadłąm do wody. Arashi i wilczyca spojrzeli się na mnie z lekkim zdziwieniem. Poczułąm się dosyć niezręcznie...
-Tylko nie rób tornada, proszę. Wysuszysz się kiedy indziej.-powiedział Arashi.
-Phi! Przy okazji... Jestem Yuki.
Wilczyca uśmiechnęła się i powiedziała:
-Ja jestem Triss.
-Wiedziałam-powiedziałam do siebie, ale od razu pożałowałam tych słów.
-Podsłuchiwała nas-wywnioskował Arashi.
-Nieprawda! Tylko przechodziłam!
-Na pewno, ty zawsze taka porządna.
Wilczyca patrzyła na nas z rozbawieniem.
-Nie myśl, że ona jest spokojnym wilkiem. Już jednego... jakby to
powiedzieć... ostro pokiereszowała.-powiedział Arashi do Triss.
(co było dalej, Arashi, Triss?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz