Szłyśmy sporą grupką : ja , Morigan , Yuki i Victoria .
Rozmawiałyśmy sobie . Po kilku minutach pojawiłyśmy się przy wodnym drzewie . Było piękne . Było to duże drzewo podobne kształtem do dębu . Miało liście koloru niebieskiego i niebieskie liany . Wokół niego była woda . Rosły na nim piękne szafirowo niebieskie kwiaty . A pień był jakby szklany, o lekko niebieskiej barwie . Podeszłyśmy bliżej . Morigan coś powiedziała o tym drzewie , ale już nic nie słyszałam . Coś mnie ciągnęło do tego drzewa . Nic nie widziałam . Nic nie czułam . Nic nie słyszałam . Nic . Jedyne co widziałam było jezioro i drzewo . Przeleciałam przez nie . Leciałam . Czułam się tak jakbym nie miała nad sobą kontroli . Ale ją miałam .Jednak czułam , że teraz nie ma odwrotu . Nagle tuż przede mną pojawiła się spora dziura . Weszłam do środka , a ona zniknęła . Przez chwilę byłam jakby w pustce . Jakbym umarła . Słyszałam głosy .
- Lilia ! Lilia ! - Poznałam . To był głos Victorii .
- Gdzie jesteś Lilia ?! Wracaj ! - To krzyczła Yuki .
- Co się stało ? - Morigan nic nie rozumiała . Przez chwilę stałam tuż obok nich . I widziałam co one . Widziałam ... Siebię ! Sprzed kilku sekund . Widziałam jak wchodzę w drzewo . Jak znikam . Właśnie moja postać zupełnie zniknęła w drzewie kiedy ... Pojawiłam się w dziwnej jaskini . Nagle przypomniałam sobie słowa Morigan , zdanie widniące na głazach z Kręgu Dwunastu Głazów .
- " Gdy zabraknie wszelkiej nadziei na ocalenie, szukaj pomocy pod korzeniami Wodnego Drzewa. "- Powiedziałam pod nosem. Zaczęłam iść . Po chwili znalazłam się w dziwnym pomieszczeniu . Było dość rozległe . A na środku stało coś na wzór ... Lustra ! Zobaczyłam w nim piękną biało - niebieską wilczycę . Te lustro było dość duże mogłam z łatwością się tam zmieścić . Dotknęłam lustra łapą . Moja łapa przez nie przeszła !!! Pomyślałam " Jeśli to ma pomóc ... " i wskoczyłam w środek . Pojawiłam się w dziwnym miejscu, którego nie znałam ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz