Dave i Lilia zostali z Nimfadorą więc mogłam nieco odpocząć.
Postanowiłam sobie przemyśleć wydarzenia ostatnich dni. Zaczęłam od
faktów:
Fakt 1: Jest mi w tej watasze bardzo dobrze i nie zamierzam jej opuszczać.
Fakt 2: Mamy dwie wrogie watahy, które bardzo dużo o nas wiedzą i chcą przejąć naszą.
Gdy nie wymyśliłam więcej faktów przeszłam do pytań:
Pytanie 1: Kto odpowie na te pytania?
Pytanie 2: Skąd inne watahy tyle o nas wiedzą?
Pytanie 3: Czy inne wilki chcą przejąć naszą watahę ot tak, sobie, czy kryje się w tym jakaś tajemnica?
Pytanie 4: Krąg Dwunastu Głazów nie był zwyczajnym kręgiem…
Pytanie 5: Kiedy Nimfadora będzie mogła załatwić sprawę z wilkiem, który ją zaatakował?
Pytanie 6: Kto teraz dowodzi moją (niestety wrogą) watahą?
Pytania zostały postawione, przeszłam do odpowiedzi:
Odpowiedź na pyt. 1: Ja.
Odpowiedź na pyt.2: Trzeba się zapytać wilka uwięzionego w klatce…
Odpowiedź na pyt. 3: Tego nie wie nikt, ale popytam inne wilki, czy miały jakiś wrogów.
Odpowiedź na pyt. 4: Trzeba znów odwiedzić to tajemnicze miejsce, ale
tym razem nie pogardzę obecności ze mną innego wilka (oczywiście z
mojej watahy! Innych nie chcę widzieć).
Odpowiedź na pyt. 5: Zapewne wtedy, kiedy się obudzi i odzyska siły.
Odpowiedź na pyt. 6: Nie mam zielonego pojęcia, mam nadzieję że mój tata, ale poproszę Lunę żeby trochę po szpiegowała.
Musiałam przyznać, że jest tego co najmniej za dużo jak na trzy czy dwa
dni. Postanowiłam zobaczyć co u Nimfadory. Wiedziałam, że Lilia się nią
opiekuje, ale nie mogłam wytrzymać i poszłam do jej jaskini. W połowie
drogi ją spotkałam.
- Cześć, kto jest przy Nimfadorze? – spytałam.
- Obudziła się – oznajmiła Lilia z uśmiechem – a siedzi przy niej Dave. – opowiedziałam jej o moich pytaniach i odpowiedziach.
- Nimfadora też chce tego wilka przesłuchać. – odpowiedziała – Poproszę
Alexa żeby popytał inne wilki o ich wrogów i powiadomił Lunę. Ja
polecę z tobą do tego Kręgu, bardzo on mnie ciekawi. Nie martw się o
Nimfadorę, będą przy niej Rose, Mia i Dave. Lepszej opieki mieć nie
może. – dodała z uśmiechem Lilia. Słyszałam że Mia i Rose odziedziczyły
po matce talenty uzdrowicielskie, a nikt nie zajmie się lepiej Nimfadorą
niż jej ukochany. Cieszyłam się, że Lilia pójdzie ze mną. Będę się
czuła pewniej . Ten krąg wywołuje u mnie dziwny niepokój…
- Może weźmiemy jeszcze Nekare? Nie znam się na takich rzeczach, ale jako szamankę powinno ją to zainteresować…
- No to chodźmy po Nekare. – oznajmiła Lilia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz