Właśnie bawiłam się z Mią i Rose .
- Cześć Lilia ! - Krzyknęły zgodnym chórem od progu Yuki i Victoria .
- Cześć . - Odpowiedziałam .
- Pogadamy ? - Zapytała Yuki .
- To może ja wezmę dzieci na spacer ? - Zapytał Alex nie chcąc nam przeszkadzać .
- Ok . - Odpowiedziałam . A po chwili już ich nie było .
- O czym chcecie pogadać ? - Zapytałam .
- O wszystkim po trochu . - Odpowiedziała Victoria .
- Czemu nie przyszedł z wami Tibi ? - Zapytałam .
- Bo bawi się z Louisem . - odpowiedziała Yuki .
- A czemu Louis nie przyszedł ?
- Bo pilnuje dzieci Nimfadory . - Odpowiedziała Yuki . - Ciekawe czemu ona ich nie pilnuje ...
- Ponieważ miała ... dość bliskie spotkanie z krokodylem . - Odpowiedziałam .
- A Dave ? - Yuki wyglądała jakby się zamyśliła .
- Pewnie się nią zajmuje . - Odpowiedziałam .
- To dlatego chciał zostawić dzieci u Ciebie Yuki . - Dodała Victoria .
- I pewnie , bo chciał żeby się pobawiły z ciocią . - Uśmiechnęłam się . - Pójdziemy na spacer ?
- Jasne ! - Odpowiedziała Yuki , która w końcu się wyrwała z zamyślenia .
- Idziemy do Bartka ? - Zapytała Victoria .
- Ok . - Odpowidziałam , a po chwili już tam szłyśmy rozmawiając o wojnie , o walce , o śmiesznych rzeczach itd. Nagle coś się poruszyło w krzakach to był jakiś wilk ...
< Ktoś z naszej czy obcej watahy ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz