Strasznie się ucieszyłam ,że mamy drugą uzdrowicielkę w
watasze.Odbierze mój poród .Jutro miał nadejść ten dzień . Jeszcze nikt w
watasze oprócz Nimfadory, Alexa , Lisy i Morigan nie wiedział że
spodziewam się szczeniąt .
.......
Dzisiaj w nocy miałam dziwny sen . A mianowicie spotkałam w nim dwa
demony , tylko ... tylko one były małe . Demony szczeniaczki .
Zaprzyjaźniłam się z nimi ,i mój demon także . Ale to dziś urodzę !
Razem z Alexem wybraliśmy imiona . A Alex w tym momencie szykował drugie
łóżeczko . Bo czułam ,że będziemy mieli dwójkę dzieci .Zabawki Alex
załatwił wczoraj kiedy spędzałam czas z Nimfadorą . Dzisiaj cały dzień
spędziłam z Morigan . Miło spędzałyśmy czas czekając ,aż moje dzieci
postanowią wyjść na świat . W końcu słońce zaczęło zachodzić , a na
niebie pojawiła się tęcza co było trochę dziwne, bo nie padało . I
robiło się ciemno . Gdy nagle .
- Morigan , zaczęło się ... - Ledwo powiedziałam do niej .Akurat Alex
przechodził obok ( to było obok jeziora) , więc był przy mnie i trzymał
mnie za łapę .Podczas porodu. W końcu wyszły na świat Morigan je
obmyła i mi podała . A ja w końcu puściłam Alexa , który teraz lekko
jęczał z bólu .
- Cześć Rose , cześć Mia , jestem Lilia i jestem waszą mamą . -
Powiedziałam do szczeniąt , które nadstawiały swoich maleńkich uszu
.Wzięłam je na plecy - umieściłam bezpiecznie między skrzydłami - i
wzięłam Alexa , który ledwo mógł chodzić ( chyba trzymałam go trochę za
mocno :D). Gdy doszliśmy do domu położyłam się spać a obok mnie ułożyłam
delikatnie Mię i Rose , które także były zmęczone , a Alex już spał .
- Dobranoc . - Powiedziałam i szybko zasnęłam . Szczeniaczki także .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz