poniedziałek, 4 lutego 2013

Od Lili, narodziny

Strasznie się ucieszyłam ,że mamy drugą uzdrowicielkę w watasze.Odbierze mój poród .Jutro miał nadejść ten dzień . Jeszcze nikt w watasze oprócz Nimfadory, Alexa , Lisy i Morigan nie wiedział że spodziewam się szczeniąt .
.......
Dzisiaj w nocy miałam dziwny sen . A mianowicie spotkałam w nim dwa demony , tylko ... tylko one były małe . Demony szczeniaczki . Zaprzyjaźniłam się z nimi ,i mój demon także . Ale to dziś urodzę ! Razem z Alexem wybraliśmy imiona . A Alex w tym momencie szykował drugie łóżeczko . Bo czułam ,że będziemy mieli dwójkę dzieci .Zabawki Alex załatwił wczoraj kiedy spędzałam czas z Nimfadorą . Dzisiaj cały dzień spędziłam z Morigan . Miło spędzałyśmy czas czekając ,aż moje dzieci postanowią wyjść na świat . W końcu słońce zaczęło zachodzić , a na niebie pojawiła się tęcza co było trochę dziwne, bo nie padało . I robiło się ciemno . Gdy nagle .
- Morigan , zaczęło się ... - Ledwo powiedziałam do niej .Akurat Alex przechodził obok ( to było obok jeziora) , więc był przy mnie i trzymał mnie za łapę .Podczas porodu. W końcu wyszły na świat Morigan je obmyła i mi podała . A ja w końcu puściłam Alexa , który teraz lekko jęczał z bólu .
- Cześć Rose , cześć Mia , jestem Lilia i jestem waszą mamą . - Powiedziałam do szczeniąt , które nadstawiały swoich maleńkich uszu .Wzięłam je na plecy - umieściłam bezpiecznie między skrzydłami - i wzięłam Alexa , który ledwo mógł chodzić ( chyba trzymałam go trochę za mocno :D).  Gdy doszliśmy do domu położyłam się spać a obok mnie ułożyłam delikatnie Mię i Rose , które także były zmęczone , a Alex już spał .
- Dobranoc . - Powiedziałam i szybko zasnęłam . Szczeniaczki także .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz