To niemożliwe! To nie może być taki zbieg okoliczności. Biegłam na polanę z prymulkami- tam czułam się bezpiecznie. Mijały minuty, a w głowie dalej myśli wirowały. Czy to naprawdę mój brat?! Louis, pomyślałam, jest moim bratem, ale to takie nierealne. Jakim cudem znaleźliśmy się przez taki przypadek? Gdyby to była prawda- jaka ja byłbym szczęśliwa, mieć kogoś żywego w rodzinie, oprócz Dave'a i dzieci oczywiście. Poza tym, jak mój ojciec mógł to zrobić mamie? Kogo on naprawdę kochał? Dobiegłam do polany, gdzie zauważyłam Dave'a. Siedział smutny, a moje myśli od razu ustały.
- Dave! Co się stało?- zapytałam, pędząc do niego pomimo nadal bolącej łapy. Podniósł łeb i rozejrzał się.
- Oh, nic Nimfadoro- uśmiechnął się smutno- tylko myślę, że nie powinniśmy oddawać dzieci w opiekę innym członkom watahy, w końcu jesteśmy opiekunami szczeniąt- dodał.
- No tak, masz rację- podeszłam do niego, próbując się skoncentrować, ale nie wychodziło mi to najlepiej- Ale muszę Ci coś powiedzieć.
- Co?- zapytał podejrzliwie.
- Bo ja chyba... znalazłam swojego zaginionego przyrodniego brata!- krzyknęłam.
- CO?- był zdziwiony- Ale jak, kto to, kiedy!?
- Spotkałam Louisa, który opowiedział mi swoją historię, która jest powiązana z moją- powiedziałam i opowiedziałam mu historię Louisa
- Wow, a on o tym wie?
- No nie...- Dave wzniósł oczy ku niebu.
- No to leć mu powiedz!- zawołał- jest w swojej jaskini.
- Masz rację- zgodziłam się z nim
Pobiegłam, tak jak kazał mi Dave. Nie wiedziałam jak mu to powiedzieć, ale mniejsza z tym. Louisa zastałam leżącego pod Maxem, który skakał mu po brzuchu.
- Hej, -uśmiechnął się Louis, wstając.
- Cześć- odpowiedziałam nieśmiało.
- Dlaczego wtedy uciekłaś?
- Właśnie... lepiej usiądź- uniósł brwi, ale posłuchał- bo mi się wydaje, że...
- Że?- zapytał zaciekawiony.
- Że jesteś moim bratem- wykrztusiłam go, a jego zatkało. Opowiedziałam mu jak do tego doszłam.
- Czyli, jesteś moją siostrą- siedział z rozdziawioną paszczą, a moje dzieci miały tę samą minę.
- Na to wygląda- powiedziałam, a on rzucił mi się na szyję, cały czas szepcząc ,,Mam taką fajną siostrę", przez co się zarumieniłam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz