niedziela, 17 lutego 2013

Od Yuki

Z jaskini nie mogłam się ruszyć, bo mój "kochany" Louis wziął sobie do serca słowa Lili. Czułam się jak w więzieniu.
- Louis, nie chcesz się czegoś napić?
- Nie, będę czekać razem z tobą-powiedział, ale wiedziałam, że to nie była troska o mnie, bo wiedział, że chcę się wymknąć.
- Ale ja chcę pić!- powiedziałam tonem nieznoszącym sprzeciwu. Louis cofnął się nieco. W tej chwili do jaskini weszła Victoria.
- Louis, Alex zaprosił Cię do siebie. Chyba męskie spotkanie.- powiedziała i mrugnęła do mnie. Louis tego nie zauważył:
- Zajmij się nią i uważaj, żeby nie uciekła.
- Oczywiście, Louis, a teraz idź- wygoniła go.
Gdy poszedł, poczułam się słabo.
- Vicki, chce mi się wymiotować.
- Na pewno?-zapytała z troską.
- Nie, żartuję sobie-powiedziałam z sarkazmem, co zauważyła Victoria.
- No dobra, chodź na zewnątrz.
Wyszłyśmy i od razu zwymiotowałam. Victoria popatrzyła na mnie z niepokojem.
- Czy ty nie jesteś...?
- Nie, nie jestem-przerwałam jej.
Po tym poszłam spać. Obudziła mnie Luna z Nimfadorą.
- Morigan kazała Ci pójść do jej jaskini.
Chcąc, nie chcąc, poszłam.
<Morigan, dokończysz?>



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz