Obudziłam się w mojej jaskini. Usłyszałam wilka krzątającego się między półkami z lekami.
- O, obudziłaś się. Witam wśród przytomnych – powiedział z uśmiechem
Harry. Spojrzałam na moją łapę. Kość się zrosła! Jednak ktokolwiek mnie
uleczył, nie usunął potwornego bólu, który łupał mi w czaszce.
- Dziękuję. Kto mnie uleczył? – spytałam krzywiąc się z bólu.
- Mia. Zdolna, nie? Rose też to potrafi. - odpowiedział
- Mhm. Skąd wiesz?
- Yyy… no… uderzyłem łapą o kamień, a potem kazałem Rose się uleczyć. – odpowiedział.
- Gratuluję pomysłowości – powiedziałam pukając się w czoło – Podasz mi tą zieloną buteleczkę?
- Na co to? – spytał podając mi ją.
- Na ból głowy. Co się działo gdy byłam nieprzytomna? – spytałam. Opowiedział mi więc, co się wtedy działo.
- Aha. Od ilu godzin tu leżę? – spytałam gdy skończył
- Od dwóch. Mówiąc szczerze, zanudziłem się na śmierć. – odpowiedział
- Nie dziwię się. Jak myślisz, dlaczego tamten wilk podawał się za mojego brata? – spytałam z uśmiechem.
- Nie mam zielonego pojęcia – odpowiedział. Wtedy do jaskini weszła Nimfadora z Louisem.
- Jak się czujesz? – spytała
- Teraz już dobrze, dziękuję. Chyba pójdę popływać. – powiedziałam, bo ból głowy minął.
- Pójdę z tobą. – powiedziała
- To ja też – powiedzieli jednocześnie Harry z Louisem, przez co zaczęliśmy się głośno śmiać.
- W takim razie chodźmy – powiedziała Nimfadora. Gdy doszliśmy,
roztopiła lód na jeziorze i podgrzała wodę, więc mogliśmy się kąpać bez
zamarznięcia. Potem zaczęliśmy iść w stronę naszych jaskiń. Po chwili
Nimfadora powiedziała:
- Ktoś tu jest – i wtedy z krzaków wyszła biała wilczyca z amuletem na szyi.
- Jestem Yoshike – powiedziała.
<Kto dokończy?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz