wtorek, 12 lutego 2013

Od Morigan, CD historii Lili

Gdy Lilia powiedziała nam, że jednak mamy sojuszników, poczułam ulgę. Wreszcie nie jesteśmy sami w tej wojnie. Opowiedziałam, jak tamten wilk mnie zaatakował, a Lucky uratował.
- Wilki wchodzą na tereny watahy... Niedobrze... - odpowiedziała Lilia. Potem nazbierała Szafirowych Kwiatów (och, jak bardzo jej tego zazdrościłam!) i poszłyśmy do watahy. A ponieważ od czasu, gdy poszłam sprawdzić co u Nimfadory minęły co najmniej dwie godziny, powinna już się obudzić. Poszlyśmy więc do Nimfadory, a po drodze rozmawiałyśmy. Zabrałyśmy Nimfadorę, Lunę, Claudię, Maxa, Lucasa, Eowinę, Arwenę, Mię i Rose, więc całą ekipą wilcząt i wilczyc poszłyśmy nad jezioro. Pływałyśmy, śmiałyśmy się i ogólnie miło spędzałyśmy czas bawiąc się również z wilczątkami. W pewnej chwili pomyślałam, że gdyby wilki z tej watahy wszystkie chwile spędzały tak radośnie i beztrosko, bylibyśmy najszczęśliwszą watahą na świecie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz