sobota, 2 lutego 2013

Od Yuki

Nie myśląc pobiegłam za nim. Nie widziałam go, ale zmysł podpowiadał mi, że pobiegł do lasu. Dopiero teraz uświadomiłam sobie, że go kocham.
- Louis! Louis!- krzyczałam w biegu- Louis!
Niestety, nikt nie odpowiadał. Bałam się, że zrobi najgorsze. Pobiegłam w stronę opuszczonej jaskini. Zobaczyłam poruszającą się sylwetkę w oddali. To był on! Stał na klifie, o które rozbijały się fale.
- Louis, stój!- krzyknęłam.
Wilk spojrzał się w miejsce, z którego usłyszał krzyk. Biegłam do niego, ale deszcz zasłaniał mi widoczność.
- Yuki? Co ty tu robisz?- zapytał, gdy już byłam na górze.
- Ja nie wiedziałam, że to dla ciebie takie ważne...
- To jest bardzo ważne. Ale skoro mnie nie chcesz muszę skoczyć- powiedział ze smutną miną. Przygotowywał się skoku, gdy ja nie wiedząc co robić szybko powiedziałam:
- Kocham Cię.
Spojrzał się w moją stronę z niedowierzaniem.
- Naprawdę?
- Tak, Louis, ja cię kocham- odpowiedziałam.
- Ja ciebie też, królewno- Gdy to usłyszałam, czułam, że się rumienie, a on nie mówiąc nic dotknął pyszczkiem mojego pyszczka. Niektórzy to nazywają pocałunkiem...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz