Dwa dni po tym wydarzeniu (śniadanie z Dave’m itd.) poszłam
na obiad, który upolowała Yuki razem z Victorią. Była to spora sarna, ale
smakowała nijako. Kiedy już zjedliśmy, a ja szłam w stronę mojej jaskini, źle
się poczułam i zwymiotowałam w krzaki. Pomyślałam że to przejściowe, ale kiedy
nudności nie przechodziły, postanowiłam pójść po poradę do Lili. Weszłam do
jaskini, w której pracowała i zawołałam
- Lili, mogłabyś mi pomóc?
- Ohh… Nimfadora- wybałuszyła oczy, musiałam być cała
zielona- co Ci jest?
- O to właśnie chciałabym się od Ciebie dowiedzieć- poinformowałam
ją.
Zrobiła mi wszelki potrzebne badania i dokładnie wszystko
sprawdziła, po czym powiedziała
- No cóż, nic ci nie jest, tylko- na jej pyszczku pojawił
się tajemniczy uśmiech.
- Tylko?- spytałam podenerwowana.
- Jesteś w ciąży!- krzyknęła, a mnie na moment zatkało.
Byłam szczęśliwa, bo chciałam mieć dzieci.
- To jest trzeci dzień, Nimfadoro, a to znaczy, że jutro
urodzisz!- dodała.
Mało nie zemdlałam. Muszę powiedzieć to Dave’owi. Mam
nadzieję, że zareaguje pozytywnie.
< Dave dokończysz?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz