Od znalezienia się w tym dziwnym miejscu wiedziałem ,że coś jest nie tak .
- W gruncie rzeczy to dobry pomysł. Pozbędziemy się go i po sprawie . - Usłyszałem swój głos . " Co się dzieje ? Przecież to powiedziałem ja , ale ja tego nie chcę ... " Chciałem zaprzeczyć temu co powiedziałem , ale ... Ale nie mogłem . Coś we mnie dorwało się do głosu . Zanim się obejrzałem . Czas zatrzymał się w miejscu . To było coś dziwnego . Straciłem nad sobą panowanie . Odzyskałem je dopiero przy wyjściu z jaskini .
-Yuki, Morigan przejdziecie pierwsze?- Zapytał White .
- Nie , ja chcę iść . - Powiedziałem . Ta jaskinia jest jakaś dziwna . A raczej ja w tej jaskini jestem jakiś dziwny . - Muszę jak najszybciej z tąd wyjść . - Powiedziałem. Byłem tak ssmutny ,że nie zauważyłem śliskiego "czegoś" co pokrywało ściany . Skoczyłem ku wyjściu . Jednak zanim się obejrzałem byłem do nich przylepiony . A po chwili to coś zaczęło mnie wciągać .
- Arashi ! - Krzyknęli , ale ja byłem już gdzie indziej . Była to ogromna jaskinia . Było strasznie ciemno . Ruszy łem w głąb . Nagle zauważyłem moich rodziców . Nie wiele myśląc pobegłem za nimi . Nie zastanawiałem się skąd oni mogli się tu wziąść . Po prostu biegłem . Nagle znikneli , a zamiast nich pojawiło się dwoje wielkich , czerwonych ... Oczu ?
- Nie sądziłem ,że tak łatwo Cię można zwabić ... - Zaczął.- Mówiono ,że wataha , z której pochodzisz jest ponoć bardzo rozważna ... A raczej była ...
Mówił , a wściekłość narastała we mnie coraz bardziej .
- ... Jednak nie była taka wspaniała . Dowodem tego są twoi rodzice . HAHAHHAHAHA - Powiedział i wybuchnął śmiechem , który zmroził by krew w żyłach najbardziej wytrwałym podróżnikom , ale ja byłem tak wściekły , czara się przelała . Pamiętam tylko tyle że się na niego żuciłem . Dalej nic nie pamiętam . Tylko przebłyski . Skoczyłem na niego . Walczyliśmy . Wygrałem , ale byłem jakiś inny ... Przemieniony ... Jeszcze jakiś wybuch , który chyba ja spowodowałem ... A na koniec ocknąłem się w jakimś lesie ...
<Co się działo ?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz