-Chcesz się bić? Ok-nie czekając ani
chwili dłużej, zmieniłam się w smoka i się na niego rzuciłam. Jednak nie
doceniłam go. Zrobił unik i rzucił się na mnie. Próbowałam go strącić,
jednak w tej postaci nie mogłam tego zrobić. Nie mogłam się przemienić,
bo bałam się, że jako motyl, mnie po prostu zgniecie. Zmieniłam się
znowu w wilka. Ugryzłam go w gardło, a on ryknął przeraźliwie. Miałam
nadzieję, że umrze, ale machnął tak mocno łapą, że traciłam przytomność.
Nagle usłyszałam głos innego wilka.
-Co ty robisz?!
To był głos bardzo mocny, ale dziewczęcy. Nieznacznie spojrzałam się w tamtą stronę i zobaczyłam samicę o ciemnym futrze. Skoczyła na zdziwionego przeciwnika i wykręciła mu głowę. Spojrzała na mnie i się uśmiechnęła.
-Spokojnie, tylko sobie pocierpi przez miesiąc. Potem jeśli będzie mieć szczęście, umrze.
(Forest, dokończysz?)
-Co ty robisz?!
To był głos bardzo mocny, ale dziewczęcy. Nieznacznie spojrzałam się w tamtą stronę i zobaczyłam samicę o ciemnym futrze. Skoczyła na zdziwionego przeciwnika i wykręciła mu głowę. Spojrzała na mnie i się uśmiechnęła.
-Spokojnie, tylko sobie pocierpi przez miesiąc. Potem jeśli będzie mieć szczęście, umrze.
(Forest, dokończysz?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz