czwartek, 7 marca 2013
Od White'a Moja historia
Nazywam się White. W dzieciństwie mieszkałem z
rodzicami; ojcem, matką i siostrą. Niestety, pewnego dnia do naszego
lasu przyjechali ludzie. Nie mieli oni dobrych zamiarów. Dziwnym
przedmiotem, nazywanym ,, Strzelbą" uśpili nas. Rzecz ta, miała
specjalny środek nasenny. Tak przynajmniej mówiły inne wilki z
laboratorium, co ja się okazało... my też tam tkwiliśmy. Urządzali na
nas eksperymenty. Jeden z nich był bardzo szkodliwy. Użyli go na mojej
rodzinie, która zmarła. Ich organizm nie wytrzymał tego. Mnie podawali
przedziwne substancje, które zmutowały moje geny. Stałem się
silniejszy, mocniejszy, inteligentniejszy i o dziwo- nieśmiertelny.
Otrzymałem moc, która dała mi siłę rzucania soplami lodu. Przez całe
lata myślałem nad planem ucieczki. Na wybiegu w metalowej komorze
udawałem umierającego. Pracownicy przyszli sprawdzić co mi jest,
zdziwili się, gdyż dali mi nieśmiertelność. Wtedy wstałem i uciekłem
przez stalowe drzwi. Włączył się alarm. Wszędzie zrobiło się czerwono,
migająco. Ochroniarze próbowali mnie zatrzymać, jednak nie udało im
się. Jednego zabiłem, wyciągnąłem mu z kieszeni kartę, która otwiera
drzwi na podwórze. Udało się. Pierwszy raz, pierwszy odkąd mnie zabrano
poczułem chłodny wiatr. Wszystkie ciężkie nazwy z świata ludzi
nauczyłem się, przecież pół życia tam spędziłem. Ujrzałem ogromne
budynki. Udało się mi uciec i znalazłem się w znajomym miejscu- lesie.
Byłem zupełnie wolny. Słońce świeciło swymi wesołymi promyczkami,
ptaszki śpiewały, sarny hasały. Dom, nareszcie dom! Uradowany, chodź
tego nie pokazywałem po sobie, biegłem jak najdalej, aby już nigdy mnie
nie znaleźli. Po kilku dniach sądziłem, iż jestem już wystarczająco
bezpieczny. W razie czego, użyję siły.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz