Wyszedł Alex, który kazał nam przestać.
- Louis, poznaj Akirę, to moja nowa towarzyszka- powiedział, a mi zrobiło się głupio.
-Eee... sorki, ja myślałem, że to ktoś obcy...-zacząłem się tłumaczyć
- Nie, spoko nie tłumacz się, miło mi Cię poznać- rzekła lwica.
- Mi Ciebie też. - wyszczerzyłem zęby. Nagle usłyszeliśmy huk. Zwróciliśmy pyski, ku miejscu skąd wydobywał się hałas. Pobiegliśmy tam, naszym oczom ukazał się okropny widok. Był tam wielki potwór, który walczył z istotą podobną do człowieka, jednak o wiele mniejszą. Człowieczek ten miał owłosione nogi, brązowe włosy oraz przerażenie zastygłe na twarzy. Przez chwilę odjęło nam mowę, ale odzyskaliśmy kontrolę nad swoimi ciałami i ruszyliśmy na pomoc. Wielkolud uderzył niziołka. Sprowadziłem wielkie tornado, które pogruchotało nieco potwora. Po chwili Alex również ruszył na pomoc i rzucił w niego kulą ognia. Parę minut później po olbrzymie nie było śladu - uciekł. Alex i Akira postanowili przeszukać okolicę, a ja ruszyłem do istoty leżącej na trawie. Zaskoczony zauważyłem, że go rozumiem a on rozumie mnie.
- Kim jesteś?-zapytałem, niepewnie do niego podchodząc.
- Mam na imię Frodo...- odrzekł- dziękuję za uratowanie.
- Proszę, ale ty nie jesteś człowiekiem... - powiedziałem.
- Nie, jestem Hobbitem, a ty magicznym wilkiem jak mniemam? Słyszałem o was, podobno jesteście bardzo miłymi stworzeniami... sam się w tym dzisiaj upewniłem- odparł.
- Nie wszyscy są tacy mili... W naszym świecie istnieje wiele niebezpiecznych wilków, od których lepiej trzymać się z daleka... A kim był ten potwór z którym walczyliśmy?- zadałem pytanie.
- To jest Uruk-hai, niebezpieczna istota, lepiej trzymać się od niej z daleka- odpowiedział. Zapytałem go o jego historię, opowiedział mi o Śrudziemiu, oraz przygodach jakie go spotkały. Rozmowę przerwała nam Akira i Alex, który powiedział:
<co powiedziałeś?>
To Uruk- hai:
A to Frodo:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz