Byłem gotowy zabić tego gnojka. Jeszcze ten jego parszywy uśmiech. Wybił nasze rodziny a teraz przyszedł czas zapłaty.
- Oh to ty- powiedział spoglądając na mnie- pamiętam jeszcze wzrok twojego ojca jak bo zabijałem.- te słowa zmroziły mi krew w żyłach. W mgnieniu oka pojawiłem się przy nim. Sam nie wiedziałem co robię, ale mnie poniosło. Wskoczyłem mu na plecy.
- Ty przeklęty chamie!- zawyłem. Lili i Safi stały z rozdziawionymi paszczami. Po chwili Lili zaatakowała Shadow'a jakimś dymem. Po czym przekazała mi w myślach : On powinien go oślepić. Chyba nie bardzo to podziałało.
- Nie pokonacie mnie!- zawarczał.
- To jeszcze nie jest takie pewne- warknęła Safi. Wilk nagle zawył, a wokół nas pojawiło się jeszcze dwóch wilków. Safi zapatrzyła się zdziwiona, a Shadow to wykorzystał, rzucił w nią jakąś kulą. Na szczęście zdążyłem ją zepchnąć .
< Lili, Safi dokończycie?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz