Nie chciałem stracić Safi. Nie znaliśmy sie długo, ale kochałem ją i chciałem spędzić z nią całe swoje życie. Leżeliśmy razem, ale... wiedziałem, że niedługo będzie musiała wyruszyć na poszukiwanie Fiolki Życia, ale już postanowiłem... nie zostawię jej samej. Pójdę za nią nawet na koniec świata. Kiedy będzie musiała wyruszyć, nie pozwolę jej zostać samej. Będe jej obrońcą i nie pozwolę by ktokolwiek ją skrzywdził. Upojony takimi myślami zasnąłem obok ukochanej. Rano obudziłem się wypoczęty. Safi już wstała. Podszedłem do niej.
- Dzień dobry!- zawołała.
- Dzień dobry- albo i nie- pomyślałem.
- Co dzisiaj robimy?- spytałem, całując ją w policzek.
- Może pójdziemy gdzieś?
- To znaczy gdzie?- zapytałem.
- Nie wiem, może do Louisa? Yuki? albo Lili? - zaproponowała.
- Może zajrzymy do nich wszystkich?
- Jasne.- odpowiedziała, ruszyliśmy w stronę jaskini Lili. Przez całą drogę nic nie wspominaliśmy o Shadowie.
Lili, siedziała z Alexem, dziećmi, Nimfadorą, Dave'm i ich dziećmi w swojej jaskini.
- Cześć, nie przeszkadzamy? - zapytała Safi. Lili odpowiedziała
< Co odpowiedziałaś Lili?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz