Wkurzanie innych jest cudowne! I zgrywanie wielkiej damy też - powiedziałam do siebie po spotkaniu z White’m.
- Co? – spytał głos za moimi plecami. To była Victoria.
- A, nic, do siebie mówię. Co u Ciebie? - spytałam
- Nic ciekawego, możesz odmrozić lód przy jeziorku? White trochę nabroił. – powiedziała. Wzniosłam oczy ku niebu.
- Ach, ci faceci. Spuść ich na chwilę z oka, a już kłopoty. –
powiedziałam i roześmiałyśmy się. Poszłyśmy nad jezioro, a ja
przemieniłam się w smoka i zionęłam ogniem. Lód szybko się roztopił.
- Załatwione – powiedziałam po skończonej „robocie”.
- Dzięki – powiedziała Vicki i wskoczyła do wody. Po chwili obie kąpałyśmy się w orzeźwiającej wodzie.
- Najlepsze miejsce w watasze – stwierdziła
- No… wodospad też jest fajny. Można z niego skakać, i w ogóle. - stwierdziłam ziewając
- Późno już, ja już chyba pójdę.
- Dobra, ja też – powiedziałam i poszłyśmy do naszych jaskiń. Rozdzieliłyśmy się i dalej szłam sama. Spotkałam Arashiego.
- Co u Ciebie? – spytałam
<Arashi, co odpowiedziałeś?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz