Gdy się obudziłam, nikogo nie było w
jaskini. Poszłam więc do lasu. W oddali zauważyłam wodospad, którego
nigdy wcześniej tam nie było. Podeszłam tam, a woda w wodospadzie
zadrżała. Cofnęłam się, jednak widząc, że nie ma zagrożenia, wróciłam.
Byłam brudna od krwii, więc weszłam do wody. Poczułam ulgę. Może to być
dziwne, ale czułam, że mam więcej sił. Że coś się zmienia. Potem
usłyszałam głos:
-Właśnie dostałaś nową moc kąpiąc się w tym wodospadzie.
"Ok..."- pomyślałam.
Nie wiedziałam, kto to mówi. Rozglądałam się wokół, ale nikogo nie było. Postanowiłam, że się odezwę.
-Jaką moc? I kim ty jesteś?
Chwilę panowała cisza. W końcu znów usłyszałam głos.
-Moc Ziemi. Teraz możesz kontrolować wzrost roślin. Co do drugiego
pytania... Nie wiem jak odpowiedzieć. Jestem aurą, albo niewidzialną
siłą.
Czekałam jeszcze przez 2 minuty, ale nie mówił dalej. Uznałam, że czas
wracać do domu. Przy okazji zrobiłam mech przy wejściu do jaskini. "Tak
lepiej. Od razu bardziej tajemniczo". Uśmiechnęłam się do siebie i
weszłam do środka. W środku siedział Louis i wyglądał na zdziwionego.
(Louis, dokończysz?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz