No więc- zaczęłam- Na dole było gorzej. Najpierw rzucili się na nas, a dokładniej na mnie, ale Dave i Jack zaczęli mi pomagać. Nadbiegało coraz więcej wilków, ale na szczęście Neneke nam pomogła. Jakiś debil złamał mi łapę, ale Arashi szybko sobie z tym poradził. Wszystko szło w miarę dobrze. Potem doszło do starcia z Azogiem. Ruszyłam na niego, a do mnie dołączył Alex, Dave i Victoria i nawet sama nie wiem jak, pokonałyśmy go. Wysłałam też telepatycznie wiadomość do Lili : ,,Skończyła się wojna, poszło nam nawet ok, nie martw się" na co ona odpowiedziała ,,Wybacz, że mnie tam nie ma, ale to ważne, cieszę się z wygranej!"
- A nie mówiła gdzie jest?- zapytała Mia.
- Nie niestety nie, ale jak chcesz to może potem jej spytam?
<dokończycie?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz