sobota, 30 marca 2013

Od Yuki

Po rozmowie z Nimfadorą poszłam szukać Louisa, ale go nigdzie nie było. Zasmuciłam się, bo ja za nim tęskniłam. Ruszyłam w stronę, gdzie znajdowała się moja jaskinia. Gdy tylko do niej weszłam, Tibi do mnie podbiegł i skakał wokół mnie (tak wyraża radość).
-Nieźle-powiedziała trochę rozśmieszona Rika.-Przedtem nie chciał nic jeść.
-Zwykle tak jest, gdy tęskni.-powiadziałam do Riki, a potem zwróciłam się do Tibi'ego-Idziemy na polowanie?
Tibi podskoczył z uśmiechem. Ruszyłam w stronę lasu, ale miałam złe przeczucie. Nie myliłam się. Gdy byłam trochę za wodospadem usłyszałam głos nieznanego wilka za sobą:
-Hej mała... Podobno zabiłaś mojego kolegę?
Powoli się odwróciłam. Wilk był większy ode mnie i miał czarne futro.
-Nie zabiłam, tylko mocno pokiereszowałam, a to, że był bardzo słabym wilkiem, już nie moja wina.
Wilk pokazał mi kły, ja jednak stałam niewzruszona. Po chwili się odezwał:
-Myślę, że należy Ci się nauczka, maluchu.
To mnie (delikatnie mówiąc) zdenerwowało. Może mam rok, ale przeżyłam dużo.
-Nie jestem bezbronna, odejdź nim będzie za późno. Po za tym, nie mam litości. Widziałeś kiedyś roczniaka, który zabił dorosłego wilka?-zaakcentowałam słowo roczniak.
-Jesteś pewna? Mogę Ci tylko zdradzić, że przemieniam się w demona. Zaraz Cię zabiję.
-Powiedzmy sobie szczerze. Gdybyś chciał to zrobić, zrobiłbyś to teraz.

(CDN)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz