Czułam, że zaraz się zacznie- wojna. Zwołałam wszystkich na łąkę. Stałam z Dave'm i Alexem (Lili nigdzie nie było) Najpierw pojawił się Louis, Yuki, Victoria oraz Rika. A po chwili wszyscy się zgromadzili.
- Słuchajcie- zaczęłam, a wszyscy skupili na mnie swój wzrok.- Zbliża się wojna. Postanowiłam, razem z alfami, że Yuki i Victoria mogą iść z nami, ponieważ Safi i Harry gdzieś przepadli. Lili również nie ma, ale jestem przekonana, że miała jakiś ważny powód. No i postanowiłam stworzyć jakieś wojska.
- Jea, DO BOJU!- zawył Louis, po czym się zarumienił.
- To tak: Louis, Yoshike i Arashi atakują z powietrza, a Alex nimi dowodzi. Pozostali atak z ziemi, ja i Dave nimi dowodzimy- powiedziałam.
Nagle zauważyłam, że Alex jakby miał wizję, wyczułam to w jego aurze.
- Alex! wszystko ok?- zapytałam podchodząc do niego.
- Nimfadora...- powiedział jakby przez sen- oni nadchodzą, szybciej!
<dokończy ktoś?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz