Byłam zła, że mnie nie wybrali. Tak bardzo chciałam iść! No, na
szczęście została Vicki i Rika. Po zebraniu wróciłyśmy do jaskini.
Chwilę grałyśmy w gry, ale potem przypomniało nam się, że Rika jest
opiekunem szczeniąt, więc musiałyśmy się nimi zająć. W jaskini Nimfadory
nie zdążyłam wzrokiem poszukać maluchów, gdy nagle na mnie wskoczyła
czwórka małych wilków.
-Yuki!-krzyczały między sobą. Niestety nie nauczyły się do mnie mówić
"ciociu". Wytłumaczyłyśmy im, że musimy pójść jeszcze po Rose i Mię. Z
chęcią ruszyły z nami. Gdy byliśmy wszyscy razem w jaskini (naszej) to
młode zajęły się sobą, a Rika myślała, czego ich nauczyć. Było bardzo
fajnie. Jednak po pewnym czasie dzieciaki robiły się trochę znudzone.
Zaczęły nam zadawać mnóstwo pytań. Vicki wpadła na pomysł, aby wpaść do
Wodnego Drzewa. Zgodziłam się, bo przy okazji Bartek poodpowiada na
pytania, a Rika pozna nowe miejsce.
(Rika, dokończysz?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz